Tamtego roku wiosna mieszała się z latem. Z nieba lał się żar, a kto tylko mógł szukał ochłody w basenie lub nad jeziorem. My tymczasem przerzucaliśmy tony piachu i kamieni, zwoziliśmy wiadra farb i worki cementu i kłóciliśmy się publicznie w sklepach budowlanych niemal o wszystko. Czasem po całym dniu wracaliśmy do domu w milczeniu obrażeni na siebie ☹😠 Na szczęście następnego dnia nie pamiętaliśmy tego i zaraz po pracy z zapałem braliśmy się do roboty. Dużo naczytaliśmy się o tarasach, remontach dachu, farbach i malowaniu, kładzeniu płytek, o ogrodzeniach z siatki, płotach i płoteczkach... Jednak do wielu prac musieliśmy zaangażować naszych przyjaciół, bo sama wiedza internetowa bez praktycznej nie wystarczała🤣😂 Ale mimo pojawiających się trudności prace posuwały się do przodu, a nasz amerykański sen stawał się z każdym dniem bardziej realnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz